Wizualizacja Sielanka II A

Wizualizacja Sielanka II A

czwartek, 30 stycznia 2014

Inspiracje kulinarne - Ognisko i kociołek żeliwny


Kociołek żeliwny
Na początku zaznaczam, że jestem nowicjuszem, nigdy wcześniej nie gotowałem potraw w kociołku żeliwnym na ognisku. W kalendarzu koniec stycznia, zmierzamy przecież w kierunku wiosny, później lato dlatego warto dać sobie czas i odpowiednio się przygotować do ogrodowego gotowania. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby w kociołku żeliwnym ugotować obiad dla rodziny zimą lub jesienią, tracimy jednak przyjemność biesiadowania przy ogniu.

Pierwszą potrawę przygotowaną w żeliwnym kociołku na ognisku jadłem pewnie z 10 lat temu. Wtedy też pierwszy raz spotkałem się z takim naczyniem do gotowania w ognisku. Smak potrawy był obłędny, pamiętam go do dziś...  i ten zapach, który czuć było w całej okolicy.  Zanim jednak nasyciliśmy brzuchy konieczne było odprawienie ceremonii przygotowania. Świetny sposób na rozpoczęcie wieczoru w towarzystwie przyjaciół i znajomych. Każdy może poczuć się kucharzem i zaproponować dołożenie czegoś co ma ochotę upichcić.

Zdjęcie 1. Źródło: www.farmcook.pl




Kociołek węgierski
Odmiana kociołka żeliwnego przeznaczona najczęściej go gotowania gulaszu lub zupy węgierskiej.
Może być wykonany ze stali nierdzewnej lub żeliwa. Z pokrywą lub bez. Konstrukcja trójnoga powinna mieć możliwość składania aby jej przechowywanie zajmowało jak najmniej miejsca, ważne też aby wysokość kotła była regulowana.
Zdjęcie 3 przedstawia ciekawy pomysł montażu kociołka w ruszcie. Oprócz gotowania zupy, można jednocześnie przygotowywać grillowaną kiełbasę lub utrzymywać temperaturę chwilę wcześniej przygotowanej potrawy.



Zdjęcie 2. Źródło: kociolki.pl

Zdjęcie 3. Źródło: Z Dunakem na Ty

Więcej informacji na temat kociołków możecie znaleźć:

  1. http://grillowo.blogspot.com - rewelacyjny blog, potrawy, charakterystyka kociołków.
  2. http://www.kociolki.pl - Porady jak wybrać, jak gotować itd.
  3. Maja w ogrodzie - ciekawy przepis razem z dokładną metodą przygotowania


2 komentarze:

  1. Witajcie. Pamiętam jak dziś, kiedy pierwszy raz spróbowałam tego cuda. Tak myślę że z 18 lat temu to było. Danie bardzo proste zarówno w wykonaniu jak i w składnikach. Ale najlepsza była nasza reakcja (moja i kuzynostwa), jak zobaczyliśmy co się daje na sam wierzch gdy wszystkie składniki są w środku kociołka- trawę. Właściwie to kępkę trawy z korzeniami i ziemią, oczywiście trawka była na jakimś albo papierku albo sreberku, teraz już nie pamiętam, żeby później tej ziemi nie jeść :)) i te zapachy jak się rozchodziły po okolicy... mniam, ale danie dla wytrwałych trochę się na nie czeka chyba z 1,5godz. Pozdrawiam Eulalia

    OdpowiedzUsuń