Piano, ah...pianio..

Nie omieszkam pochwalić się naszym starym - nowym nabytkiem do naszej Sielanki - zabytkowym pianinem :) Jestem nim ZACHWYCONA! Uwielbiam (Piotr także) rzeczy z duszą, historią a to pianino właśnie takie jest! Ma ponad 80 lat, piękne żłobienia w cudownym drewnie...całe jest wspaniałe! Mam już do niego miejsce w naszym domu :) Musimy je trochę odświeżyć i będzie idealne.
Oto nasze cudo:

Październikowe prace

Na naszej budowie powoli, powoli ale cały czas do przodu :) W domu mamy już pozamykane wszystkie otwory okienne :) Zostało się do zalania nadproże nad drzwiami garażowymi. Nie będę się rozpisywać - zdjęcia lepiej zobrazują to co dzieje się na budowie :)

Tatko pracuję nad ostatnim nadprożem okiennym

Nadproża schną

Ułożone pierwsze belki stropowe

Podstemplowana belka - przymiarki taty :)

Dom od frontu, zakończony elkami stropowymi

Dom od frontu z otwartym garażem :)

Był front to teraz tył domu :)

Tył domu z kotłownią

"Elki" stropowe

Na naszej budowie pojawiły się elki stropowe. Na razie na połowie naszego domu, pracujemy nad drugą częścią :) Tak myślimy, że w tym roku możemy nie zdążyć zalać stropu. Jeszcze mamy sporo do zrobienia - pomurowanie kominów, domurowanie ścianki kominowej, zbrojenie na strop, szalunki kominów a mamy już październik...Zobaczymy na jak długo pogoda pozwoli nam pracować. Ale na szczęście nie śpieszy nam się bardzo. Ja jestem bardzo zadowolona z efektów, które mamy na tę chwilę :)

Elki stopowe ułożone w części gościnnej domu

Elki nad wejściem, WC i kuchnią

Elki z bliska

Elki na środkowej ścianie nośnej

Nadproże nad oknem tarasowym

Tatko układa elki nad największym oknem w domu

Elki nad tarasem, również z bliska

Końcowy efekt :)

Tata "nabija" elkę na drut zbrojeniowy

Trochę widoków z góry na naszą Sielankę

A tu pięknie widać nasz "ogród" ;)

Wyrównywanie gruntu po wyrwanym żywopłocie

Deszcz, słońce...nic nam nie straszne :)