W niedzielę, 29 lipca, Piotrek zauważył, że na naszej działce pojawił się bardzo miły gość - JEŻ :) Niestety, wpadł do dziury wykopanej przez nas. Było tam dość stromo, zatem pewnie sam nie dałby rady wyjść. Rozpoczęliśmy więc Akcje Ratowania Jeża :) Wszystko przebiegło pomyślnie, jeż uratowany! Gdy się uspokoił...dał nogę i schował się w żywopłot. Zdążyłam jednak zrobić mu kilka fotek:
Byłoby miło, gdyby odwiedził nas ponownie :)
Wizualizacja Sielanka II A
wtorek, 31 lipca 2012
poniedziałek, 23 lipca 2012
Mury pną się do góry!
Mury rosną a wraz z nimi rośnie nasza radość i uśmiech na twarzy :) Niesamowite uczucie patrzeć jak rośnie Twój dom - polecam każdemu :) Mimo stresu, nieprzespanych nocy, związanych z podejmowaniem decyzji, które będą skutkowały przez najbliższe....50 lat to jest to ogromne szczęście móc uczestniczyć w powstawaniu własnego domu! Będzie on naszą oazą, naszym miejscem na Ziemi.
Z niecierpliwością czekamy na każdy piątek, aby wsiąść w samochód, przejechać 90 km, aby w sobotę od rana pracować na działce ale również odpocząć - taki paradoks! Na budowie naprawdę można odpocząć, nawet jeżdżąc z taczkami :) A to dlatego, że mamy tam ciszę, spokój, poczucie wolności i oderwania się od całego chaosu i pędu. I również dlatego, że wszystko co tam robimy to... takie nasze...dla nas po prostu i według własnego pomysłu (a także trafnych sugestii rodziców :)).
Budowa domu to ogromna motywacja do działań!
Budowa domu powoduje, że myśląc o przyszłości czuje spokój i wielką radość - uśmiech sam pojawia się na twarzy :)
Może to co napisałam wyżej przekona kogoś, kto jeszcze się waha, aby zacząć budowę własnego domu- NAPRAWDĘ WARTO!
Poniżej aktualne zdjęcia z budowy
Z niecierpliwością czekamy na każdy piątek, aby wsiąść w samochód, przejechać 90 km, aby w sobotę od rana pracować na działce ale również odpocząć - taki paradoks! Na budowie naprawdę można odpocząć, nawet jeżdżąc z taczkami :) A to dlatego, że mamy tam ciszę, spokój, poczucie wolności i oderwania się od całego chaosu i pędu. I również dlatego, że wszystko co tam robimy to... takie nasze...dla nas po prostu i według własnego pomysłu (a także trafnych sugestii rodziców :)).
Budowa domu to ogromna motywacja do działań!
Budowa domu powoduje, że myśląc o przyszłości czuje spokój i wielką radość - uśmiech sam pojawia się na twarzy :)
Może to co napisałam wyżej przekona kogoś, kto jeszcze się waha, aby zacząć budowę własnego domu- NAPRAWDĘ WARTO!
Poniżej aktualne zdjęcia z budowy
Dom od strony tarasu |
Widok z garażu na dom |
Po deszczach w pokojach zrobiły nam się mini baseny :) |
Zaczęliśmy już odkurzać w domu ;) |
środa, 11 lipca 2012
Drzewo kominkowe
W trakcie naszego urlopu zajęliśmy się drzewem do kominka.
Zakupiliśmy drzewo do kominka, aby spokojnie już schło. Ale należało je pociąć, porąbać i poukładać. Zatem odpaliliśmy piłę, pocięliśmy drzewo na kostki, Piotrek i moja mama wzięli się za siekierę :) Ja z kolei kładłam drzewo na taczkę i wiozłam układać w odpowiednie miejsce - tata nauczył mnie wiązać drzewo, całkiem miła praca ( tym bardziej, że uwielbiam zapach drzewa). W pracach pomagał nam mój siostrzeniec Wiktor oraz mama Piotra - robota szła taśmowo ;)
Jak ekipa jest zgrana, to żadan praca nie jest straszna :) A my rozumiemy się bez słów :)
Zakupiliśmy drzewo do kominka, aby spokojnie już schło. Ale należało je pociąć, porąbać i poukładać. Zatem odpaliliśmy piłę, pocięliśmy drzewo na kostki, Piotrek i moja mama wzięli się za siekierę :) Ja z kolei kładłam drzewo na taczkę i wiozłam układać w odpowiednie miejsce - tata nauczył mnie wiązać drzewo, całkiem miła praca ( tym bardziej, że uwielbiam zapach drzewa). W pracach pomagał nam mój siostrzeniec Wiktor oraz mama Piotra - robota szła taśmowo ;)
Moje dzieło :) |
niedziela, 8 lipca 2012
Taras
W trakcie murowania domu, ja z Piotrkiem i mamami postanowiliśmy zająć się tarasem. Zaczęliśmy urabiać beton i zalewać powierzchnię 18 m2. Przy okazji pracy nad tarasem zaczęliśmy myśleć czym by go w przyszłości "obłożyć". Spodobały nam się kamienie polne cięte płomieniowane - pojechaliśmy do firmy, niedaleko naszej mieściny i dowiedzieliśmy się, że natura kosztuje ok. 200 zł za m2! Ale tak nam się spodobały, że być może jakoś na nie uzbieramy (swoją drogą - tyle płacić za kamienie ?! ;))
Wykopany taras |
Zalane fundamenty tarasu |
Wokół będziemy kłaść kanoldy a w środku kamienie i beton |
Na razie zostaje w takim stanie - drzwi tarasowe to w tej chwili jedyne największe wejście to domu, przez które widlakiem wstawiamy wszystkie cegły do środka |
niedziela, 1 lipca 2012
Papa i rozpoczynamy murowanie
Czas nadrobić zaległości - mnóstwo czasu nie pisaliśmy ale byliśmy bardzo zapracowani.
Teraz przyszedł czas na papę - izolacja pozioma.
Posłuchaliśmy rady zaprzyjaźnionego murarza i pokusiliśmy się o położenie podwójnej izolacji poziomej - papy termozgrzewalnej oraz papy plastikowej układanej każda na zakład.
Papę termozgrzewalną kupuje się w rolkach o szerokości 1m,co po przecięciu na 3 daje ~33cm rolki. Tak przygotowaną papę ułożyliśmy na wysmarowany Dysperbitem fundament (bloczki betonowe) wysuwając jednocześnie jej nadmiar szerokości do wnętrza budynku. Na tak ułożoną papę kładliśmy tzw. plastpapę o szerokości 30cm, wysuwając nadmiar na zewnątrz. W ten sposób wylewając posadzkę odizolujemy ją od fundamentów. Po zewnętrznej stronie, przy ocieplaniu znów będziemy mieć kilka centymetrów plastpapy aby odizolować się od dolnych części budynku.
W ten sposób nie powinniśmy mieć problemu z wilgocią w domu.
Po ułożeniu papy na fundamentach przyszedł czas na cegłę! Najpierw palety z cegłami włożyliśmy ciągnikiem z widłami do środka i paleciakiem rozwieźliśmy je po domu.
Nareszcie na budowie zaczęło się robić czerwono od cegły.
Przez cały czas rodzicie prawie co dzień są na budowie, aby dołożyć kolejne cegły, zatem po każdym powrocie do domu, cieszymy się coraz większą ilością ułożonych cegieł :)
Teraz przyszedł czas na papę - izolacja pozioma.
Posłuchaliśmy rady zaprzyjaźnionego murarza i pokusiliśmy się o położenie podwójnej izolacji poziomej - papy termozgrzewalnej oraz papy plastikowej układanej każda na zakład.
Papę termozgrzewalną kupuje się w rolkach o szerokości 1m,co po przecięciu na 3 daje ~33cm rolki. Tak przygotowaną papę ułożyliśmy na wysmarowany Dysperbitem fundament (bloczki betonowe) wysuwając jednocześnie jej nadmiar szerokości do wnętrza budynku. Na tak ułożoną papę kładliśmy tzw. plastpapę o szerokości 30cm, wysuwając nadmiar na zewnątrz. W ten sposób wylewając posadzkę odizolujemy ją od fundamentów. Po zewnętrznej stronie, przy ocieplaniu znów będziemy mieć kilka centymetrów plastpapy aby odizolować się od dolnych części budynku.
W ten sposób nie powinniśmy mieć problemu z wilgocią w domu.
Po ułożeniu papy na fundamentach przyszedł czas na cegłę! Najpierw palety z cegłami włożyliśmy ciągnikiem z widłami do środka i paleciakiem rozwieźliśmy je po domu.
Nareszcie na budowie zaczęło się robić czerwono od cegły.
Wyciągane pierwszego narożnika w kuchni |
Narożnik w salonie |
Przez cały czas rodzicie prawie co dzień są na budowie, aby dołożyć kolejne cegły, zatem po każdym powrocie do domu, cieszymy się coraz większą ilością ułożonych cegieł :)
Dom od tyłu - na pierwszym planie drzwi wyjściowe z kotłowni |
Dom od frontu |
Narożnik w kuchni |
Pomieszczenie, z którego będzie pokój i duża łazienka |
Korytarz, z którego widać już drzwi do pokoi i dużej łazienki oraz garażu |
Ściana między przejściem do kuchni a salonem - od strony salonu będzie na niej kominek |
Tatowie stawiają ścianę garażu |
Ściana kuchni i salonu |
Garaż z kotłownią |
Zaczęła się praca na wysokościach :)
W naszym domu: Patrycja wita gości w drzwiach wejściowych a ja już czekam w salonie ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)