Zrobiliśmy kilka wycen, byliśmy w kilku lokalnych firmach, hurtowniach od których otrzymaliśmy oferty na gonty i blachę na rąbek. Od samego początku braliśmy tylko te dwie opcje pod uwagę. Patrycja uparła się na gont, mi bardziej podobała się blacha płaska.
Pokrycie blachą na rąbek jest drogie i jak później się dowiedzieliśmy, musi być bardzo dobry fachowiec, który położy blachę tak, żeby nie było widać nierówności. Tego się wystraszyłem. Upewniło mnie to, że gont to bardzo dobre rozwiązanie.
Po tych kilku wizytach w hurtowniach w okolicznych większych miastach czułem pewien niedosyt i takie niedopieszczenie klienta. Przeglądając zdjęcia gontów w internecie znalazłem firmę mLuksus, która specjalizuje się w sprzedaży i usługach dekarskich gontów. Przeczytałem informacje na ich stronie internetowej i wypełniłem formularz Kalkulacji dachu, zrobię kontrofertę do lokalnych, pomyślałem.
Następnego dnia mega zaskoczenie. Dzwoni telefon i gość wypytuje mnie o detale, którymi nikt wcześniej się nie interesował na etapie wyceny. Rozmowa jakieś 30 min. Następnego dnia kolejna rozmowa, kolejne szczegóły, kolejne pytania. Ooo, podoba mi się, jeszcze nikt nie włożył tyle wysiłku w analizę mojego dachu co handlowiec z mLuksus. Kilkakrotnie sprowadzał mnie też na ziemię doradzając fajniejsze rozwiązania i porządnie je argumentując. Trudno było się nie zgodzić. Po kilku dniach otrzymałem wycenę!
Nooo, powiem szczerze, kolejny szok.
Wyceny z poprzednich firm sprawiały wrażenie przygotowywanych na szybko, uwzględniony jedynie koszt gontu, gont kalenicowy, gwoździe i tyle. Gdybym się zdecydował na taką ofertę, byłbym nieziemsko zaskoczony na placu budowy ile dodatkowej kasy musiałbym jeszcze wyłożyć na opierzenia i inne tematy.
Oferta mLuksus przygotowana była tak dokładnie, że można z niej wyczytać wszystko. Uwzględnione zostały wszystkie, dosłownie wszystkie materiały potrzebne do wykonania mojego dachu, gwoździe, ich długość, grubość, deski stelażowe, silikony, taśmy, rynny, blacha do obróbki wiatrownic, pas nadrynnowy, podrynnowy, dosłownie wszystko, nawet wkręty.
Przeanalizowaliśmy ofertę i rozpoczęły się kolejne rozmowy. Otrzymaliśmy zaproszenie do siedzimy firmy. Szybka reorganizacja planów i ciach, jedziemy w sobotę całą naszą ekipą, odległość ok. 200 km. Wizyta była bardzo przydatna, duże, naprawdę duże wystawy gontów (takich jeszcze nie widziałem), wszystkie obrobione, wykończone. "Wystawka" pomogła nam w wyborze koloru gontu - Owens Brownwood. Poza tym, po 1,5-godzinnych rozmowach w biurze handlowiec pojechał z nami do pobliskiej miejscowości, aby pokazać nam kilka realizacji - wyglądają rewelacyjnie.
Rozmowy i negocjacje bardzo sympatyczne, przy filiżance kawy, zakończyły się pełnym sukcesem. Rozważyliśmy wiele wariantów, firma jest naprawdę elastyczna i jak do tej pory widać, że bardzo zależy im na klientach. Pełen profesjonalizm i doskonała atmosfera. Myślę,że każdy wychodzi od nich tak samo zadowolony jak my.
Wycena, rozmowy, doradztwo, negocjacje poszły rewelacyjnie. A wykonanie? Zobaczymy, wstępnie umówione na koniec czerwca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz