Od pewnego czasu na naszej budowie niewiele się dzieje. Jest tyle do zrobienia a chęci jakoś ciężko poszukać. Lato już w połowie a tu nic nie zrobione.
W ostatnią sobotę skończyliśmy żniwa, to może będzie punktem zwrotnym i w końcu zabierzemy się za prace przy domu, mam przynajmniej taką nadzieję, staram się w ten sposób mobilizować sam siebie.
Cały czas przygotowuję się do rozpoczęcia układania przewodów elektrycznych, zebrałem już niezbędne narzędzia, kupiłem młotowiertarkę, otwornicę do puszek, puszki i przewody są już gotowe od dawna.
W sierpniu muszę wkopać przewód elektryczny, rury do wody i wyrównać teren przed domem po to, żeby na jesień posadzić drzewa. Gdzie się nie obejrzeć to jest coś do zrobienia.
Tymczasem publikuję relację ze żniw w kilku ujęciach.