Wraz z moim Narzeczonym postanowiliśmy, że powiększymy taras :) Jak robić to robić już porządnie i tak, żeby było wygodnie - do takich wniosków doszliśmy :) Zatem istniejący już, aczkolwiek niedokończony, taras będziemy o metr poszerzać i wydłużać. Po obliczeniu ile potrzeba miejsca na stół aby swobodnie wysunąć się z krzesłem stwierdziliśmy, że nasz taras może krępować gościom ruchy :)
Zatem w sobotę, od samego rana zaczęliśmy kopać fundamencik :)
|
Kopiemy...kopiemy...kopiemy |
|
Pogłębiamy...dziabką (rewelacyjny sposób) |
|
Jeszcze kawałek... |
|
...i koniec wykopów :) |
Na kolejną sobotę wykopany fundament zalejemy betonem - mięliśmy zamiar zrobić to teraz, ale jakoś tak nam czas szybko zleciał...:) Jak się patrzy to niby takie nic, ale jednak 4 metry w jedną i 7,80 m w drugą stronę na głębokość ~80cm to jednak zajmuję czasu i wymaga energii ( w dzień kopania było około 35 stopni a słońce grzało niemiłosiernie), tym bardziej, że kopaliśmy w glinie, która twarda jest jak jasny gwint :)
Na kolejny weekend wymurujemy bloczkami, wybierzemy ziemię ze środka no i zalejemy betonem do właściwej wysokości - zatem zostało już "tylko" kilka czynności do wykonania i będziemy mieć piękny taras, który jest przecież bardzo istotnym elementem domu a my docenimy go chyba jeszcze bardziej wiedząc ile pracy kosztowało nas jego zrobienie :)
dobry pomysl
OdpowiedzUsuń