Nasi rodzice są NIESAMOWICI!
Na budowie na razie spokój, zatem Tato Grześ i Tato Zdziś postanowili wykorzystać wolne chwile i zrobić dla nas...maszynę do rąbania drzewa ( nie wymyśliłam jeszcze nazwy dla tego urządzenia)!
Jestem pełna podziwu inwencji twórczej naszych ojców :)
Znaleźli w garażach kilka zbędnych rzeczy i postanowili zrobić z nich coś użytecznego. Można śmiało powiedzieć, że zrobili coś z niczego i to jeszcze jakie COŚ!
Jak Piotrek, po jednym z weekendów wrócił z domu i zaczął mi opowiadać nad czym pracują rodzice, to jakoś nie mogłam sobie tego do końca wyobrazić. Coś do rozłupywania drzewa...Hmmm...pewnie "ztuningowana" siekiera ;) Ale nie! To coś o wiele, wiele lepszego! To jest urządzenie, dzięki któremu rąbanie drzewa to będzie sama przyjemność! Kładziemy pieniek....pociągamy za gałkę...łuuup...i już - pieniek rozłupany na cztery części - w sam raz do kominka!
Ale najlepsze jest to, że pomysł, cała konstrukcja, elektryka - wszystko zrobione od początku do końca przez naszych rodziców. Piotrek pomógł pod koniec rozwiązać jedną zagwozkę :) Dla mnie zostanie pomalowanie tego cuda :)
Tak właśnie działa nasza "prasa" :) Cały pieniek w ciągu 2 sekund jest rozłupany na 4 części!